Idziemy za ciosem, wydłużyliśmy trasę naszych regat o kolejna wyspę, więc i piątkowy „trening kondycyjny” wydłużamy o spacer na trasie Marina Sopot – Sopocki Klub Żeglarski. U celu, w barze „Słoneczko”  dzik, karkówka, kiełbaski, surówki, pieczywo i coś dla duszy, oczywiście sławna beczułka Q/L i zespół na żywo. 2 kilometry i 100 metrów spacerku, bo taka jest długość jednego z etapów tej podróży, pozwolą z pewnością na spokojne omówienie strategii:)  Tych bardziej leniwych informujemy o możliwości zakotwiczenia jednostek na wysokości Sopockiego Klubu Żeglarskiego, a klubowy dinghy dołoży starań, żeby dostarczyć suche stopy na brzeg. Wytwornie ale z umiarem, maksymalnie do 23.00, bo w dzień następny do zrealizowania ambitny plan pokojowego zdobycia Szwecji.

Jeżeli nie macie własnego jachtu a chcielibyście wziąć udział w naszych regatach mamy dla Was idealne rozwiązanie. Trzy jachty zaoferowały miejsca dla załogantów: s/y Bystrze, s/y Barnaba i STS Generał Zaruski.

Po szczegółowe informacje na temat kosztów 7 dniowego rejsu regatowego, dostępności miejsc oraz samych jachtach, strategiach kapitanów, prosimy zgłaszać się bezpośrednio na adresy mailowe:

s/y Bystrze – kpt. Artur Sykson – artsyk@gmail.com

s/y Barnaba – kpt. Eugeniusz Jadczuk – jadczuk@gumed.edu.pl

STS Generał Zaruski – kier. Biura Armatorskiego Krzysztof Dębski – krzysztof.debski@mosir.gda.pl

Miło jest nam zakomunikować, że do naszych regat zgłosiło się już 20 załóg!

Tak się złożyło, że oprócz Manjany z PKM-u kolejni zawodnicy to ekipy z poza Trójmiasta. Oczywiście tym serdeczniej Was witamy! Teraz możemy już śmiało mówić, że impreza rozrasta się do zarówno ogólnopolskich, jak i międzynarodowych wyścigów.

 

Silna ekipa z Rosji:

s/y Blagodarnost II i s/y Mur Mur

 

Załoga z Pucka:

s/y Konsal

 

Załoga z Warmi:

s/y Kristi, s/y Mikka, s/y Cisza!

 

oraz nasza rodzima s/y Manjana

Bardzo cieszymy się, że dołączył do nas serdeczny kolega. Szymon chciał wystartować w SailBook Cup 2013, niestety napięty grafik nie pozwolił na start w naszych regatach. W tym roku na szczęście udało się wszystko zgrać i wczoraj przyjęliśmy jego zgłoszenie.

Po niedzielnej uroczystości chrzcin nowego Maxusa, na której co prawda zabrakło matki chrzestnej i szampana, ale pojawił się matek chrzestny i piwo, wiemy już jak nazywać jacht Szymona. Przedstawiamy wszystkim s/y Atlantic Puffin.

Polska ekipa na SailBook Cup powiększa się z każdym dniem. Najwyraźniej Szwedzi boją się o szturm na swoją wyspę, chyba ujawnia się ich narodowa nieśmiałość. No nic, dalej zapraszamy!!

Witamy kolejnych uczestników – s/y Barnaba, s/y Endorphine, s/y Four Winds,  s/y Sunrise, s/y Polled 2, s/y GoodSpeed.

                          

Od 7 maja podwoiliśmy nasze siły organizacyjne – będziemy działać wspólnie z Pomorskim Związkiem Żeglarskim, żeby jeszcze lepiej przygotować dla Was IV edycję regat SailBook Cup 2014.

Pierwszą z nowości przygotowaną wspólnie z Biurem Prasowym POZŻ jest historyczne nawiązanie do pierwszych regat na trasie Trójmiasto-Gotlandia. W 1934 roku sześć załóg bez nagród, pompy, reprezentacji, prezesowskich mów,  publiczności. Ot, skromna uroczystość domowa, żeglarzy, którzy nie po puchary i żetony, a dla własnej satysfakcji ruszają na bezkrwawe boje.” Bardzo spodobał nam się plan nawiązania do pierwszych długodystansowych regat, zwłaszcza gdy przyświecała im podobna idea. Postanowiliśmy przywrócić do życia Puchar SailBook Cup, srebrne trofeum przechodnie, na którym będziemy grawerowali nazwiska kolejnych zwycięzców naszych regat.

Drugą ciekawostką będzie zorganizowanie konferencji prasowej, która odbędzie się w piątek 18 lipca. Dzięki niej będzie o nas i o naszych śmiałkach głośno nie tylko w lokalnych, ale i ogólnopolskich mediach telewizyjnych i radiowych.

W planach kolejne nowości, śledźcie nas na www.sailbookcup.pl i FB REGATY SailBook Cup 2014

Redakcja SailBook.pl

 

Na naszej stronie licznik miarowo odlicza czas do kolejnych regat SailBook Cup 2014. Jak przystało na najdłuższe regaty w kraju i drugie w akwenie morza Bałtyckiego – zaraz po wyścigu tytanów Nord Stream Race na trasie Flensburg-Petersburg, gdzie drogę wyznaczają bąbelki gazu z rurociągu przyjaźni rosyjsko-niemieckiej :) – My dokładamy kolejne mile! Czytaj dalej →

Sobota, start, godzina 12, w samo południe, wszystkie jednostki opuszczają port, ruszają w stronę bojek startowych. Niestety nie my. Anitra wraca na keję, bo nasz załogant zapomniał saszetki z kabelkami. Zresztą później się okazuje, że podjęliśmy słuszną decyzję, cofając się po nią.

Cały dzień wiatr był umiarkowany, Anitra powolutku posuwała się za peletonem regat.
Czytaj dalej →