|
|
A więc już się zakończyły trzecie długodystansowe (ponad 500 mil) regaty morskie "normalnych" jachtów. Nawet bardzo starych. Żadni tam profesjonaliści, żadne tam gonienie po trójkącie, żadnych śledzi (oprócz tych na talerzu w Visby). Prawdziwie amatorskie zabawy w morskie ściganie. Takie zacięte - dzień i noc. Przebieg regat pokazał, że uczestnicy potrafią się dobrze bawić.
Jerzy KULIŃSKI kapitan jachtowy i instruktor motorowodny, członek Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych (SAJ), autor locji żeglarskich Bałtyku i Morza Północnego oraz jednego "antypodręcznika", stały współpracownik miesięcznika "ŻAGLE", budowniczy i armator pięciu kolejnych jachtów "MILAGRO".
SailBook Cup to najbardziej wymagające regaty załogowe w Polsce.
Zbigniew REMBIEWSKI żeglarz, mistrz Micro Cup, 3-krotny zdobywca Pucharu Zatoki Gdańskiej, wicemistrz ORC w Morskich Mistrzostwach Polski, ustanowił rekord prędkości trasy Świnoujście-Górki, 3-krotnie 1-szy w Regatach Samotników im. L. Teligi, zdobywca Morskiego Pucharu Polski
Tygodniowe zmagania z Bałtykiem – wyścig wokół Gotlandii szlakiem gdańskich kaprów – mocno wpisały się już w harmonogram wydarzeń istotnych z perspektywy promocji żeglarstwa i regionu. Nieprzypadkowo lokalne władze objęły to oryginalne przedsięwzięcie swoim patronatem. Regaty Sailbook Cup były szeroko komentowane przez pomorskie i ogólnopolskie media. Rywalizującym na Bałtyku załogom kibicowali mieszkańcy i turyści. Tak wielkie zainteresowanie to z pewnością w dużej mierze zasługa zastosowanych nowoczesnych sieciowych (internetowych) metod przekazu – dzięki trackingowi na stronie internetowej SailBook.pl – miłośnicy żeglarstwa na bieżąco, już po raz trzeci w historii tych regat, obserwowali żeglarską rywalizację. To nowatorskie w polskich realiach rozwiązanie nawiązuje do metod obsługi medialnej największych światowych imprez żeglarskich. SailBook Cup to już dziś jedna z najlepiej rozpoznawalnych marek w świecie polskiego jachtingu morskiego.
Aleksander GOSKdziennikarz, wieloletni szef „Panoramy” TVP Gdańsk, redaktor miesięcznika „Morze”, ekspert tematyki morskiej
Dla mnie była to niezapomniana przygoda, którą miałam okazję przeżyć po raz pierwszy w swoim życiu i mam nadzieję, że nie ostatni. Niesamowite wydarzenia, świetni ludzie i przygoda życia – tak właśnie zapamiętam te regaty.
Monika KUBIAKlaureatka konkursu „Pisz i płyń”, którego nagrodą główną był udział w regatach na jachcie Organizatora
Bałtyk z punktu widzenia LOCJI jest morzem zamkniętym. Stąd wynikają pewne jego cechy. Starzy Kaszubi mówią o nim, że jest kąśliwy. Zimny, miewa kaprawe, często wredne, nie łatwe do przewidzenia pogody. Fale w czasie sztormu są nawet nie bardzo wysokie, ale marnie się przy nich sztormuje. Przypomina to jazdę po kocich łbach. Nie, to, co na oceanie, gdzie pływanie po wielometrowej fali przypomina nieco zjeżdżalnię w Ogródku Jordanowskim. Warto spróbować pożeglować po Bałtyku wokół wyspy Gotland i wszystko będzie jasne!
Bohdan SIENKIEWICZ fokmaszt w Kapitule „Bractwa Kaphornowców”, Członek, współzałożyciel Bractwa Żelaznej Szekli, popularyzator edukacji morskiej i wychowania morskiego młodzieży. Twórca i redaktor telewizyjnych programów wychowania morskiego młodzieży, m.in. „Latającego Holendra” i „Dookoła świata”.
Była to świetna przygoda i wspaniała lekcja żeglowania. Emocje towarzyszyły nam od samego początku aż po kres naszej przygody.
Adam KAPCZYŃSKIżeglarz, wicekomandor Jachtklubu Elbląg
Angażowanie się w takie formy aktywności, które nie tylko kształtują charakter, uczą pokory wobec żywiołu, ale i stwarzają nieograniczone perspektywy rozwoju, rekomenduję wszystkim świadomym orędownikom zasad fair play w sportowym wydaniu. Takie formy współpracy nabierają szczególnego znaczenia w obecnych czasach, gdy kreatywność i pasja kształtują życie zawodowe i prywatne, kiedy ceni się inicjatywy odważne, a potrzebuje działań ożywczych w swojej niekonwencjonalnej formule, odzwierciedlających mobilność w dostosowywaniu się do szybko zmieniającego się otoczenia społeczno-biznesowego.
Bogusław WITKOWSKI Prezes Pomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego, Prezes VBW Engineering
Z jednej strony Bałtyk – morze zimne, kapryśne i wymagające... pokory, rozwagi, świadomości potęgi tego żywiołu. Z drugiej strony żeglowanie – dedykowane osobom otwartym na nowe horyzonty i doświadczenia, skłonnym do podejmowania ryzyka i pracy nad własnymi słabościami, rozważnym w podejmowanych decyzjach. Mówi się, że regaty na Bałtyku są wyzwaniem – a regaty Sailbook Cup najbardziej wymagającym tego typu wydarzeniem. Trudno określić, czy to morska pasja czy może odpowiednia organizacja przyczyniają się do tego, że z roku na rok przybywa jednostek startujących w tych najdłuższych regatach na Bałtyku.
Radosław KOWALCZYK żeglarz, jako trzeci Polak wystartował i ukończył najtrudniejsze regaty żeglarzy samotników na 6,5 m jachcie s/y Calbud, jako jedyny startujący w regatach Mini-Transat. „zrobił” eliminacje i start w ciągu jednego czasu, uhonorowany przez Organizatorów przydomkiem „indestructible”
Pragnę złożyć serdeczne podziękowania portalowi Sailbook.pl, kapitanowi – panu Jackowi Zielińskiemu – oraz całej załodze za możliwość doświadczenia tak wielkiej i pięknej przygody.
Szymon BLAJCHERTlaureat konkursu „Pisz i płyń”, którego nagrodą główną był udział w regatach na jachcie Organizatora
|
|