Wyścig nadal trwa!

Polled 2 i Goodspeed dzięki wypracowanej przewadze zaraz po starcie z Visby wykorzystali silne podmuchy wiatru i wpłynęli jako pierwsi na metę w Sopocie.

Pozostałe jachty utknęły w ciszy, martwej fali i zmagały z brakiem wiatru od Gotska Sandön aż do cypla Półwyspu Helskiego. Odkrętka dała nadzieję na dotarcie na metę jeszcze dziś jachtom Endorphine, Quick Livener i Atlantic Puffin. Słowa uznania dla kapitana jachtu Four Winds, który po rozdarciu grota zdecydował się pozostać w wyścigu i płynie na trzecim refie grota. Czarnym koniem grupy Open, bo jedynym, który się ostałJ okazał się jedyny samotnik w regatach Michał Weselak, dla którego udział w SailBook Cup to próba przed startem w Bitwie o Gotland.

Konsal, Resumee, Facil, Four Winds, Kristi i Wanda – każdy z kapitanów zaczął realizować swoje strategie w poszukiwaniu korzystnych warunków wiatrowych. Nietrafione prognozy pogody stale mieszają szyki zawodnikom, którzy zmieniają żagle i starają się jak najostrzej celować na Sopot. Być może decydująca walka stoczy się na Zatoce Gdańskiej.

Powoli wracają również jachty, które zmuszone były zrezygnować z udziału w drugim biegu. Jacht Piorun 4 od prawie doby odpoczywa w Jastarni, STS Generał Zaruski niedawno wpłynął do portu w Gdańsku, jacht Bystrze od rana czeka na wymianę załogi, natomiast Bliski znajduje się nad półwyspem tuż obok Quick Livenera.

Podczas regat zawodnicy mają stały kontakt radiowy, choć nie zawsze każdy z każdym i zmuszeni są powtarzać komunikaty kolejnym jachtom. Niewątpliwym liderem radiokomunikacji jest ostatni jacht ze stawki Kristi, który dysponuje niesamowicie sprawną anteną i kontaktuje się ze wszystkimi przez całą trasę.

IMG_8127

Do mety pozostało:

s/y Quick Livener – 15,9 NM

s/y Endorphine – 19,1 NM

s/y Atlantic Puffin – 32,1 NM

s/y Konsal – 55,7 NM

s/y Facil – 67,2 NM

s/y Resumee – 72,9 NM

s/y Wanda – 84 NM

s/y Kristi – 92,1 NM

Komentarze


Archiwum