Archiwum

Zapraszamy na zakończenie!

Drodzy Żeglarze!

Sezon ma się ku końcowi, powoli nadchodzi czas podsumowań.
Dziękujemy, że byliście z nami w tym roku i zapraszamy Was na Oficjalne Zakończenie Regat, 10.10.2015 w Elblągu.
 
Mam nadzieję, że wszystkim uda się przybyć – w planach wręczenie pucharów, losowanie nagród i jakaś beczułka:p
 
Do zobaczenia! 

zaproszenia rewers zakonczenie sbcup-01

Czas podsumować żeglarzy wyklętych

Nie po puchary i medale ale podsumowanie walki, na wyjątkowo srogim w tym roku Bałtyku, być musi. Trzeba docenić wytrwałych śmiałków, którzy zmagali się z rozszalałymi falami na dystansie 600 mil morskich – pogoda zawodników w tym roku nie rozpieszczała. Ondyna zajadle atakowała nasze jachty, na szczęście wszystkim udało się bezpiecznie wrócić na ląd. 

Tegoroczna edycja to kolejny rekord liczby startujących jachtów, i choć wiadomo, że nie ilość jest najważniejsza, to cieszy, że regaty rosną w siłę i interesuje się nimi coraz więcej żeglarzy z całej Polski. Miłą niespodzianką jest coraz liczniejsza obsada jednostek spoza Zatoki Gdańskiej. Pojawiły się jachty z zaprzyjaźnionego Zalewu Wiślanego, ze Szczecina, a nawet z Łotwy!

Atmosfera – czy to zasługa dzika serwowanego na klimatycznym statku Pirat, czy wspólna pasja uczestników, tego nie wie nikt, życzymy sobie i wam oby nigdy nie opuściła tych regat, bo przecież o nią właśnie chodzi. Integracja na statku i niezapomniany Dzień Polski w Visby, trudno to w słowach opisać, tam trzeba było zwyczajnie być! Szanty w wykonaniu Krystiana Szypki i Moniki Kwiatkowskiej przy akompaniamencie Kuby Niewińskiego na szwedzkim lądzie pod dumnie powiewającym Białym Orłem.

2015'07'18 Sopot SailBook CUP -87

To my żeglarze wspólnie tworzymy tę imprezę, dziękujemy za Waszą pomoc w każdej postaci.

Dziękujemy Dobrochnie Nowak, Żeglarce Roku 2014 magazynu Wiatr, która stanowiła nasz Team Brzegowy i zajmowała się medialną oprawą regat, Borysowi Celmerowi, wicemistrzowi Polski w klasie Micro, za pomoc techniczną przy organizacji biesiady i startu regat, Piotrowi Weselakowi (niedoszłemu zawodnikowi a doszłemu ojcu – przez szczęście nie mógł być z nami) za nagłośnienie. Ale również podziękowania należą się naszym zawodnikom – Piotrowi Leszowi, sternikowi jachtu Mikka, za wszystkie materiały drukowane imprezy, Krystianowi Szypce, z którym wspólnie budujemy pozytywne oblicze polskiego żeglarstwa w ramach OceanTEAM, Rysiowi Drzymalskiemu, sternikowi jachtu Konsal, za ufundowanie medali mistrzowskich, sternikom jachtu Litwinka Marianowi Drabińskiemu i Hobart Ryszardowi Szostakowi za wsparcie, a także załodze jachtu GoodSpeed – ambasadorom akcji Płynę dla Leo oraz rodzicom Leo Magdzie Hueckel i Tomaszowi Śliwińskiemu.

Dziękujemy też zaprzyjaźnionym żeglarzom medialnym – Jerzemu Kulińskiemu i Bohdanowi Sienkiewiczowi za obecność i pomoc w promowaniu naszej imprezy oraz fotografom: Kubie Niewińskiemu, zawodnikowi Endorphiny, oraz Robertowi Urbańskiemu, trenerowi wioślarskiej kadry olimpijskiej.

Dziękujemy również wszystkim pozostałym uczestnikom, którzy chętnie udzielali pomocy zarówno żeglarskiej przy holowaniu, cumowaniu, przestawianiu jachtów, jak i we wszystkich pracach u podstaw organizacyjnych.

Każdy z Was zostawia tu cząstkę samego siebie, za co serdecznie dziękujemy!

Piąta edycja to również zasłużone uznanie działaczy Polskiego Związku Żeglarskiego, którzy doceniając wasz trud i żeglarski kunszt postanowił wydać nam licencję na organizację Długodystansowych Morskich Mistrzostw Polski! No i nieocenione wsparcie województw: Pomorskiego i Warmińsko Mazurskiego, oraz miasta Sopot.

A teraz wyniki!

wyniki-01

Najszybszym jachtem regat okazał się wcale nie największy Oiler.pl i to jego załoga wygrała w nieoficjalnej walce z tytanami tego biegu hartów jak Arbitrator, Fujimo czy Barnabą.

Bałtyk zdecydował, że zwycięzcą regat SailBook Cup 2015 i zdobywcą osiemdziesięcioletniego Srebrnego Dzbanka została załoga s/y Quick Livener – jako organizatorzy i zawodnicy wspólnie postanowiliśmy, że zwycięstwo należy się jednak Leo Hueckel-Śliwińskiemu, który żeglował w naszych sercach i sercach pozostałych zawodników. To jemu dedykowaliśmy nasze regaty, zmagania z wiatrem i falami, i jemu chcielibyśmy zadedykować naszą wygraną i jego imię wygrawerujemy na naszym pucharze SailBook Cup.

Leo, życzymy Tobie i reszcie chorych na Klątwę Ondyny, zdrowia i sił w tej trudnej walce o zdrowie – mamy nadzieję, że nasza akcja Płynę dla Leo, pomoże zmienić Wasz los.

 

Wszystkim załogom, które podjęły rękawicę serdecznie dziękujemy oraz gratulujemy, niezależnie od wyniku, bo my nie po puchary! Największymi podziękowaniami jest uśmiech na Waszych twarzach i duma w głosach po przekroczeniu linii mety.

Niestety, nie wszystkim się udało okrążyć te wysepki,  spora część jachtów musiała zrezygnować z powodu rozmaitych awarii  jednak pamiętajcie, ulec żywiołowi po ciężkiej walce to żaden wstyd! Już za rok kolejna szansa na upragnione zwycięstwo ;)

My zabieramy się za przygotowania Uroczystego Zakończenia w Elblągu – oczywiście obecność obowiązkowa! A tymczasem Was zapraszamy do kibicowania podczas tegorocznej Bitwy o Gotland, która rozpocznie się 13 września!

www.bitwaogotland.pl

 

Patronat honorowy: Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk

Organizatorzy: SailBook.pl, Województwo Pomorskie

Partnerzy: Województwo Warmińsko-Mazurskie, Miasto Sopot, SSI Jerzy Kuliński, Polski Klub Morski, Navinord, OceanTEAM

Sponsorzy: Naftoport, Konsal, InterRisk, Fiat Auto Poland, Prime System, Vector Sails

Fundatorzy nagród: Selden, Aero-Vaerft, Henri Lloyd, Ocean Sails, Prime System, Morka, Charter.pl, Nova Pierogova, MobilTruck, WaterToGo, BoardRockerz, Leo Centrum Języków Obcych, Księgarnia Morska, Tartak Chruściel.

Patronat medialny: Polskie Radio Jedynka, Radio Gdańsk, Radio Koszalin, Trójmiasto.pl, Magazyn Prestiż, Magazyn Pomorski, Młody Elbląg, Magazyn Wiatr, W Ślizgu, Tawerna Skipperów, SailForum, Yacht Boat News, Jachting.pl

Neptun i Ondyna dają się we znaki zawodnikom w drugim etapie

Nie jest łatwo zdjąć Klątwę Ondyny. Drugi etap regat to niewdzięczna walka z wiatrem i falą o wysokość. Przeważający wiatr południowy i mocne falowanie utrudniają jachtom jak tylko mogą dotarcie do mety.

 

Po trzech dniach od przecięcia linii mety przez najszybszy jacht, mniejsze jednostki nadal walczą z silnym wiatrem przed Helem. Jachty Ambasador, More i Perła Gdyni musiały się zmierzyć z frontem burzowym, który przechodził przez Polskę. Tak to wyglądało na radarach:

11781728_1078442132175177_7138496741011559604_n

Dziś o godzinie 6.10 po całonocnej morderczej halsówce wpłynął na linię mety samotnik Bartek Czarciński na s/y Perła Gdyni. Jacht Ambasador podarł grota i musiał schronić się we Władysławowie, żeby uzdatnić jednostkę do dalszej żeglugi. Jacht More dalej halsuje pod Helem, mozolnie wypracowując wysokość.

W Marinie Sopot pozostałe załogi oczekują rywali, kibicują i trzymają kciuki, pomni trudów własnej żeglugi.

Wyniki zostaną opublikowane, gdy wszystkie jachty spłyną na metę. Prosimy o cierpliwość – walka trwa!

Finisz pierwszego etapu

W nocy z 19/20 lipca jachty płynące w Sailbook Cup docierały a na metę ustawioną przy główkach portu Visby Gasthamn. Każda załoga witana była na kei zwyczajowym szampanem. Najwięcej jachtów wpłynęło między 22:00 a 3:30 nad ranem. Następnie po kilku godzinnej przerwie do Visby zaczęły wpływać kolejne jachty – Cecilia, Mikka, Waruna, Janeczka 2, Misia II i Mr. Orkan. Ostatnie jednostki płynące w pierwszym etapie docierały już po południu 20 lipca. Na pełnym morzu nadal pozostaje jacht More, który po udzieleniu pomocy i sholowaniu s/y Gringo chce dopłynąć do Visby by wystartować do drugiego etapu regat. Zawodnicy odpoczywają obecnie w porcie i przygotowują się do „Dnia Polskiego”, który tradycyjnie odbędzie się popołudniu w porcie w Visby. Wszyscy podkreślają koleżeńską atmosferę panującą w czasie wyścigu – wymienialiśmy się informacjami o pogodzie i motywowaliśmy do lepszego płynięcia. Informacje rozchodziły się z jachtu do jachtu i momentami można było zapomnieć, że ze sobą rywalizujemy – powiedział jeden ze sterników.

„Od początku pogoda zapowiadała że pierwszy etap regat będzie bardzo szybki. Po starcie w baksztagu płynęliśmy do Helu z dobrą prędkością. Ale przy samym półwyspie wiatr siadł prawie do zera, a spinakery zaczęły zwisać bez wiatru. Humory poprawiała atmosfera, która panowała w eterze, na naszym regatowym kanale UKF – wszyscy dodawali sobie otuchy.  Kiedy wiatr ruszył zaczęła się dynamiczna żegluga na północ, a stawka regat zaczęła szybko się rozciągać. Noc minęła nam bez problemów, ale docierały do nas wiadomości, o problemach technicznych na innych jednostkach. Przy Gotlandii zdecydowaliśmy się popłynąć bardziej na zachód ponieważ prognozy mówiły o zmianie kierunku wiatru na bardziej północny – i okazało się, że nie była to najlepsza taktyka, bo odkrętka wiatru przyszła dopiero nad ranem i przez to straciliśmy kilka pozycji”- mówił Krystian Szypka żeglujący na jachcie Sunrise.

Około 17:00 na metę wpłynął samotnie żeglujący Bartek Czarciński. W dziewiczym rejsie jego własnoręcznie zbudowanego jachtu nie miał żadnych problemów technicznych. „Płynie mi sie bardzo dobrze, mam rewelacyjny samoster wiatrowy dzięki któremu tak naprawdę nie muszę często poświęcać uwagi na korygowanie kursu. Testuję jacht, sprawdzam ustawienia, zajmuję się wykańczaniem drobiazgów – mówił kilka godzin przed dotarciem do mety. Tylko w nocy kiedy spałem wiatr lekko zmienił kierunek i mój autopilot poprowadził jacht bardziej na wschód niż planowałem i od rana musiałem nadrabiać żeby wrócić na kurs.”

Najlepszą decyzja okazało się żeglowanie po najkrótszej drodze prosto do celu. Taką taktykę obrał m.in. Michał Weselak płynący na jachcie typu Mini650 s/y Ocean650. „Jestem z siebie zadowolony chociaż wiem, że mogłem dać z siebie więcej. Ale cały czas uczę się tego jachtu i nie chciałem szarżować. Do tego jeszcze na początku mieliśmy mały problem z Code Zero i straciliśmy jakieś pół godziny” – wspomina sternik. „Płynęliśmy we dwójkę zamieniając się za sterem co około 2 godziny. Praktycznie nie używaliśmy autopilota rumplowego.Na jachcie nie ma możliwości ładowania akumulatora, nie mamy silnika, więc trzeba było oszczędzać prąd. Moja załogantka Aga świetnie radziła sobie za sterem mimo, że to dopiero jej drugi rejs, więc chcemy powalczyć o lepsze miejsca w drugim etapie.”W klasie Open można już powiedzieć, że na podium znalazły się s/y Fujimo prowadzone przez Mariusza Kowalskiego. Mimo potarganego grota jacht dotarł na metę w czasie 29 godzin i 1 minuty. Na kolejnych miejscach w grupie znalazły się s/y Arbitratot prowadzony przez Jana Kozarzewskiego oraz s/y Barnaba z kapitanem Eugeniuszem Jadczukiem. W czołówce ORC na pewno znalazły się s/y Hobart który na metę przybył jako pierwszy jacht regat i goniący go s/y Oiler.pl. W KWR na podium możemy spodziewać się s/y GoodSpeeda i s/y Endorphine. Na wyniki klas przeliczeniowych musimy poczekać na oficjalne informacje od sędziów regat Adama Jankowskiego i Marty Olędzkiej.

Nie wszyscy ukończą regaty

Pierwsza doba regat Sailbook Cup 2015 nie była szczęśliwa. Już wiadomo, że regat nie ukończą dwa jachty, które zgłosiły problemy techniczne. Najmniejszy jacht regat – zaledwie 5 metrowa Setka s/y Gringo straciła ster. Jacht wycofał się z regat i po trudnej akcji holowania stoi obecnie we Władysławowie.

Wczoraj w południe jachty opuściły Marinę w Sopocie i obrały kurs na północ. Najszybsze jednostki minęły Hel po 2,5 godzinie żeglugi. W czasie nocy ze wschodnim wiatrem pokonały odcinek do Gotlandii i w niedzielne przedpołudnie zbliżały się do południowego cypla wyspy. Większość jednostek płynie kursem zbliżonym do najkrótszej drogi dzięki sprzyjającym warunkom pogodowym.

„Jeszcze na zatoce płynęliśmy baksztagowo, ale później wiatr zaczął odkręcać do półwiatru. Teraz płyniemy pełnym bajdewindem, zobaczymy jak długo te warunki pogodowe się utrzymają. Wiało do 27 węzłów i rozbudowała się krótka fala. Mniejszym jednostkom musiała dawać się we znaki” – mówił w rozmowie przez telefon satelitarny komandor regat Jacek Zieliński. To właśnie ta krótka fala przyczyniła się m.in. do awarii na Setce. Około północy jacht stracił ster i na awaryjnym urządzeniu sterowym zrobionym z wiosła samodzielnie próbował żeglować do Polskiego brzegu. „Od startu świetnie nam się płynęło – mówił Łukasz –  prawie cały czas miałem ponad 5 węzłów prędkości, ale niestety pękł jeden z zawiasów steru. Z wiosła zrobiliśmy awaryjny ster i żeglowaliśmy na samym foku w stronę Władysławowa. Nasz prowizoryczny ster spisywał się bardzo dobrze, lecz po 3 godzinach żeglugi również on nie wytrzymał pracy na krótkiej bałtyckiej fali. Wiosło się złamało, później to samo stało się z drugim. W pobliżu był wtedy jacht More, który udzielił nam pomocy i zholował do portu. Samo holowanie było ciężkim zadaniem, bo Setka jest bardzo lekką jednostką i bywało, że ustawiało nas nawet pod kątem 90 stopni w stosunku do kursu. Bardzo dziękujemy Tomkowi i jego załodze za udzielona pomoc, bo była ona nieoceniona”. Jacht More po holowaniu i krótkim odpoczynku powrócił o 11 na trasę regat i płynie do Visby by walczyć o miejsca w kolejnym etapie. Drugim jachtem jest s/y Kristi na którym samotnie żeglował Sławomir Frajkopf. Miał on awarię autopilota i kilka godzin po starcie zdecydował o powrocie na Hel.

Noc nie przyniosła zmian w czołówce regat. Klasę ORC od startu regat prowadzi Mirosław Zemke na jachcie Hobart, obecnie z niedużą przewagą nad s/y Oiler.pl. Na trzeciej i czwartej pozycji walczą Zena II i Elessar, między którymi trwa zawzięta walka o prowadzenie (około 10 minut różnicy po przeliczeniu).
Klasa KWR podzieliła się wyraźnie na trzy podgrupy. Czołówka to Endorphine którym dowodzi Robert Niewiński i GoodSpeed. Grupę pościgową stworzyły Litwinka, 2 easy i Facil. W trzeciej podgrupie walczą Mikka, Janeczka 2, Misia II i Ambasador.
W Open od początku na prowadzenie wysunęło się Fujimo, Mariusz Kowalski poinformował, że porwali grota, ale walczą nadal. Depcze im po piętach s/y Arbitrator, który żeglował kursem pełniejszym zbliżonym do najkrótszej trasy. Na trzecie miejsce w grupie po północy wysunął się największy jacht regat Barnaba, który w zeszłym roku miał na tej trasie problemy z grotem. Prowadzący jacht Eugeniusz Jadczuk zdecydował się na wschodni wariant trasy.

Jeden dzień do startu!

Dziś impreza integracyjna na Statku Pirat.

Na co dzień statek proponuje turystom 40-minutowe rejsy po Zatoce Gdańskiej, można dobrze zjeść, zrelaksować przy drineczku, w iście pirackiej stylizacji. Można zobaczyć jak wybijane są pirackie dukaty oraz usłyszeć salwy z kilku armat. Te pokaźne 45 metrów pomieści nawet 200 osób, dlatego doskonale nadaje się również do czarterów, koncertów szantowych, no i takich imprez jak biesiada żeglarska!

1

Zaczynamy dzisiaj o 20.30!

Wstęp wolny

Uczestnicy regat mają specjalne przywileje. Nie może Was zabraknąć!

2 dni do startu!

Już tylko dwa dni pozostały do startu regat SailBook Cup 2015.  Pogoda zapowiada się wspaniale, warunki zróżnicowane od 5-25 węzłów, czyli dla każdego coś dobrego, zarówno jachtu, jak i żeglarzy.  Opalanie, gennakery, i żeglarska frajda bez sztormowych chusteczek:)

Ale pamiętajcie, żeby podczas tej ostrej walki o mistrzostwo (w trzech grupach) poświęcać każdą przepłyniętą milę również na zdejmowanie Klątwy Ondyny!

 

A już teraz zaplanowaliśmy dla Was atrakcję zarówno na piątek, jak i sobotę. Szczegóły poniżej:

 

Piątek 17 lipca

20.00-21.00 przywitanie żeglarzy, dopełnienie formalności zgłoszeniowych, rozdanie pakietów startowych

20.30-00.30 żeglarska biesiada na Statku Pirat/ molo w Sopocie (zawodnicy otrzymają specjalny znak, mówiący hulaj dusza wszelkim pokarmom i napitkom:))

oraz w tzw. międzyczasie

21.00 stoisko #PłynędlaLeo – gdzie będzie można dołożyć swoją cegiełkę do akcji, nabywając drogą kupna chustki, tatuaże, poduchy i wiele, wiele więcej!/ molo w Sopocie

22.00 projekcja filmu „Nasza Klątwa” w ramach Kina Letniego Orange/ molo w Sopocie

 

Sobota 18 lipca

10.00 odprawa kapitanów

10.30 konferencja prasowa, udzielanie wywiadów zawodników dla prasy, fotografie uczestników w celu utworzenia portfolio każdej z załóg (prosimy o ubranie regatowych koszulek)

10.45 ustawienie się załóg do wspólnego zdjęcia na miejscu

11.00 rozpoczęcie uroczystości, wprowadzenie – Włodzimierz Machnikowski

11.05 wystąpienie przedstawicieli Województwa Pomorskiego, Warmińsko-Mazurskiego oraz Miasta Sopot

11.20 wystąpienie rodziców Leo – Magdy Hueckel i Tomasza Śliwińskiego oraz ambasadorki akcji Płynę dla Leo – Moniki Kwiatkowskiej

11.25 otwarcie regat przez organizatorów SailBook Cup 2015

11.30 wyjście jachtów na linię startu

12.00 start regat

Fotografów zapraszamy 0 11.50 na ponton RIB, użyczony dzięki uprzejmości pracowników Mariny Gdańsk, do robienia zdjęć na wodzie.

 

DO ZOBACZENIA!

Wszyscy, którzy nie mogą być z nami w te dni, mogą pomóc

1. pobierając aplikację na urządzenia mobilne YB Races/ SailBook Cup 2015. Cały dochód zostanie przekazany na konto Fundacji Zdejmij Klątwe.

2. oraz bezpośrednio dokładając swoją cegiełkę na konto Fundacji Zdejmij Klątwę:

82 1140 2004 0000 3002 7575 8247

 

DZIĘKUJEMY ZA POMOC W ZDEJMOWANIU TEJ PASKUDNEJ KLĄTWY!

10653285_823997144352893_7696404424828721516_n

Wolne koje na SailBook Cup 2015

Kto chce a nie ma na czym płynąć? Dwa jachty jeszcze kompletują załogę – s/y Barnaba i Meltemi Charter. W sprawie cen rejsu prosimy o bezpośredni kontakt telefoniczny z kapitaniami.

 

Kontakt Barnaba – Eugeniusz Jadczuk 603-417-274

DSC_7528

 

Kontakt Meltemi Charter – Michał Górecki 605-615-017

momo540x405

 

Z licencją czy bez – dalej będziemy się ścigać o Mistrzostwo!

Drodzy Zawodnicy i Sympatycy SailBook Cup 2015.

Prawdopodobnie dotarła do Was już wiadomość o cofniętej nam licencji PZŻ na Długodystansowe Morskie Mistrzostwa Polski i należy Wam się wyjaśnienie z naszej strony.

Legalną licencję PZŻ uzyskaliśmy 23 czerwca, z dniem wystawienia 22 czerwca, i wszystkimi stosownymi dla tej instytucji pieczątkami i podpisami.  O decyzji cofnięcia licencji PZŻ dowiedzieliśmy się wczoraj i odpowiednie działania w tej sprawie z naszej strony zostały podjęte i są w trakcie realizacji. Decyzja o cofnięciu licencji została wydana bez wskazania podstawy prawnej, dlatego też nie ma żadnych przesłanek do uznawania jej jako prawomocnej.

Pomysł mistrzostw narodził się zgodnie z naszą nadrzędną ideą wspólnego budowania pozytywnego oblicza polskiego żeglarstwa i doskonale wpisywał się w charakter regat – to w końcu największe wyzwanie załogowe na całym Bałtyku. Niestety, nie wszystkim takie pozytywne oblicze pasuje, a najbardziej boli to, że dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić po prostu wspaniałą imprezę dla żeglarzy.

Aktualnie prowadzone działania PZŻ i PoZŻ utwierdzają nas w przekonaniu o bezsensie angażowania związków żeglarskich w sprawy żeglarskie – ponieważ zamiast spełniać swą rolę organu pomocniczego dla organizatorów, zgodnie z ideami rozwoju i promocji żeglarstwa, związki wdają się w bezzasadną walkę z organizatorami, których postrzegają jako konkurentów zamiast sprzymierzeńców we wspólnym celu. Podobnie z zawistnymi konkurencyjnymi organizatorami, którzy nie starają się dostrzec jak wiele moglibyśmy wspólnie zdziałać dla żeglarstwa w Polsce, zamiast urządzać dziennikarskie prowokacje mające na celu zniechęcenie do naszych imprez.

Dla nas najważniejsi jesteście Wy: zawodnicy i sympatycy i dla Was będziemy tę imprezę rozwijać jako Długodystansowe Morskie Mistrzostwa Polski czy się to komuś podoba czy nie. Bo nasze regaty są dla Was a nie dla pazernych na zysk ludzi, którzy zupełnie Was nie wzięli pod uwagę. A kto nie szanuje pełnomorskich regatowców nie jest dla nas wart nawet odpowiedzi na swoje kiepsko zredagowane komentarze. Dalsze informacje wkrótce, zapisy wczoraj się skończyły i przed nami już niedługo wspaniała V edycja.

Bardzo Wam dziękujemy za to, że jesteśmy razem i obiecujemy, że nie zawiedziemy!

Razem budujemy POZYTYWNE oblicze polskiego żeglarstwa!!

SailBook.pl i OceanTEAM

 

morskie mistrzostwa polski1-01

Długodystansowe Morskie Mistrzostwa Polski

Dobra wiadomość towarzyszy nam od samego rana.

Otrzymaliśmy licencję Polskiego Związku Żeglarskiego na organizację Długodystansowych Morskich Mistrzostw Polski w ramach regat SailBook Cup 2015. Bardzo cieszy fakt, że udało się podnieść rangę naszej imprezy. Bałtyk pod kątem regatowym jest stosunkowo mało wykorzystany, brakuje w Polsce imprez typowo morskich. Uważam, że najdłuższe bałtyckie regaty, 600 mil morskich wokół dwóch szwedzkich wysp to najlepszy sposób wyłaniania prawdziwych mistrzów w żeglarskiej materii – mówi Jacek Zieliński, organizator regat.